Gra toczy się w Nowym Jorku. Miasto w znaczącym stopniu należy do Sabatu. Na ulicach ciągle panuje bezprawie, a policja nie tyle nie chce3 interweniować co nie może powstrzymywana przez polityczne gry polityków i wysoko postawionych funkcjonariuszy. Camarilla prawie nic nie ma do powiedzenia.

Niewielka część rzeczywiście jest rządzona przez księcia, który pociąga za wszystkie sznurki żeby walczyć politycznie z Sabatem i tylko dlatego jeszcze istnieje. Często odwołuje przyjazdy policji, czy śledztwa mogące wykazać udział wampirów w sporach jednak z czasem jego władza słabnie. Sabat też się nie ma za dobrze. Jego ataki są coraz rzadsze i słabsze. Wszystko wskazuje na to, że musi się zmagać z innym wrogiem, z którym nie daje się rady.

Wilkołaki trzymają się głównie Central Parku, a na obrzeżach miasta muszą dzień w dzień walczyć z dziwnymi Fomorami znacznie różniącymi się od dotychczas spotykanych.

Technokracja ma się jednak jeszcze gorzej. Agenci wysyłani na ulicę często nie wracają, a otwarte użycie siły często kończy się interwencją policji. Nie rzadko też pojawiają się oddziały szturmowe Antyterrorystów. Nawet wewnętrzne machinacje Technokracji nie wiele dają. Zdaje się, że miasto należy do siły dużo potężniejszej niż wampiry, magowie czy wilkołaki.

Nekropolie nie mają się lepiej. Widma w tym rejonie są wyjątkowo aktywne. Sporo Upiorów też Poddaje się swojemu Cieniowi.